poniedziałek, 16 listopada 2009

Sposób na wieczór

Wybrać się do punktu obsługi klienta dużej telekomunikacyjnej firmy. Pobrać numerek, posiedzieć, poczekać, posłuchać, poobserwować.

Ile tu emocji, atrakcji wszelakiej maści! Pewien pan awanturuje się psiocząc na (rzekomy) analfabetyzm obsługi, która nie potrafi mu podać kosztu rozmowy z Australią. Jest też nudzący się niemiłosiernie chlopiec, który ciągle domaga się od swojej mamy czegoś do picia. Wszyscy dziwią się czemu przed nimi jeszcze 20 osób, skoro gdy wchodzili czekało 10.

Czas leci, a ja ciągle czekam. Miły wieczór, nie ma co.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz