Nie pisałem ponad dwa tygodnie i nie mam nic na swoją obronę. Z żalem mogę jedynie potwierdzić, że to właśnie cały ja - Maciek "słomiany zapał" Onoszko.
Ale nie o tym chciałem napisać. Miało być o serialu pod tytułem "The Wire", porównywanego przez niektórych do dzieł Dostojewskiego czy Balzaka, ponoć najlepszym serialu ever.
Ktoś już oglądał? Ja niedługo zacznę. I coś ciekawego na ten temat napiszę.
The Wire to istna klasyka. Tylko uprzedź żonę, że znikasz na kilka tygodni :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście razem oglądamy i się równo wkręciliśmy :)
OdpowiedzUsuń